Autor Wiadomość
Slayd
PostWysłany: Wto 18:01, 25 Mar 2008    Temat postu:

no tak <ruszył z pieczarka do skrzydła szpitalnego>

[dalej piszemy w skrzydle szpitalnym ok??]
Pieczarka
PostWysłany: Wto 17:58, 25 Mar 2008    Temat postu:

Dziękuję! <usmiechnęła się szerzej. Najszerzej jak mogła.>
Noc już wprawdzie niemłoda, ale przywitać budzący się dzień powinnieśmy zdąrzyć... :)
Slayd
PostWysłany: Wto 17:45, 25 Mar 2008    Temat postu:

pomogę <uśmiechnął się lekko i pomógł przetransportować Druśkę do skrzydła szpitalnego>
Pieczarka
PostWysłany: Wto 17:43, 25 Mar 2008    Temat postu:

Trzeba, trzeba ;)
To co, pomożesz mi?
<usmiechnęła się>
Slayd
PostWysłany: Pią 13:17, 21 Mar 2008    Temat postu:

jednak zostane, pomyliło się mi <usmiechnął sie lekko chłopak> Dzięki i ja też dziękuję za miło spędzony dzień, wieczór i noc, trzeba Druśkę zaprowadzić do skrzydła szpitalnego <powiedział chłopak patrząc na prawie nieprzytomną Druśkę>
Pieczarka
PostWysłany: Sob 21:49, 15 Mar 2008    Temat postu:

Slayd? Na pewno wszystko w porządku? <uśmiechnęła się.> Za niedługo swit. Z tego co wiem, zajęcia z astronomii nie odbywają się o brzasku. To trochę, hm, niebezpiecznie. No, ale idź. Do zobaczenia! <zaszczyciła go kolejnym przelotnym uśmiechem.> Dziękuję za miło spędzoną noc. I wieczór. I popołudnie.
Slayd
PostWysłany: Sob 19:37, 15 Mar 2008    Temat postu:

<gdy znaleźli się w zamku schował różczkę i powiedział> bezpieczni, będę ci potrzeby, bo jest Astronomia i bym chętnie na nia poszedł?
Pieczarka
PostWysłany: Pią 21:46, 14 Mar 2008    Temat postu:

Znam dobry sposób, na "dostarczenie" Druśki do skrzydła szpitalnego, ale... to wymaga jej zgody. Zaklęcie Mobilicorpus. Słyszałeś o czymś takim? <uśmiechnęła się> Służy do przemieszczania osób. Ciało lewituje, więc nic mu nie grozi, ale niegdy nie rzucałam jeszcze tego zaklęcia i... <zarumieniła się.> Dlatego pytam o zgodę.
Druśka, zgadzasz się? To naprawdę bezbolesne i nawet, hm, przyjemne doznanie...
Slayd
PostWysłany: Pią 21:11, 14 Mar 2008    Temat postu:

<zauważył że druśka była na wpółprzytomna i rzekł do Pieczarki> powinniśmy ją zanieść do skrzydła szpitalnego
Pieczarka
PostWysłany: Pią 21:00, 14 Mar 2008    Temat postu:

<Piękna? hm... Obfitująca w wydarzenia i owszem.
A piękny był wieczór, zachód słońca nad sadzawką, rozmowa w parku, spacer młodą nocą... Jednak w głębi serca czuła jej piękno.
Uśmiechnęła się.
Weszła do zamku. Drzwi trzeszcząc, zatrzasnęły się za nią>
Slayd
PostWysłany: Pią 20:54, 14 Mar 2008    Temat postu:

<dotarli do wielkich drzwi zamku, które otworzyły się z lekkim trzaskiem> dobrze że już jesteśmy <powiedział chłopak, noc była piekna>
Pieczarka
PostWysłany: Pią 19:28, 14 Mar 2008    Temat postu:

<Nikły blask księżyca oświetłał im drogę. W innych okolicznościach powiedziałaby, że jest przyjemnie. Romantycznie. Ale nie teraz.>
Wzięła Druśkę pod rękę i przyspieszyła kroku.>
Byle do zamku <mamrotała.> Tam będzie bezpiecznie. Powinno...
Slayd
PostWysłany: Pią 19:05, 14 Mar 2008    Temat postu:

<już dawno wyszli z lasu i zbliżali sie już do zamku, już było widać okna wielkiej sali> chyba nie
Pieczarka
PostWysłany: Pią 19:02, 14 Mar 2008    Temat postu:

<Zrównała z nim krok.>
Daleko jeszcze?
<Trzęsła się z zimna i ze strachu. Lęk powracał ze zdwojoną siłą.>
Slayd
PostWysłany: Pią 18:47, 14 Mar 2008    Temat postu:

ja też nie mam zamiaru zostawać <odpowiedział i szedł dalej>

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group